wtorek, 12 lutego 2013

Facebook prawdę Ci powie...(?)



Dużo mówi się, na temat wizerunku marki/firmy w sieci.

Jako potencjalni pracownicy, też jesteśmy "produktem"dla rynku pracy (choć nieco wadliwym przez kulawy system edukacji...).
Z tego wynika, że My również możemy kreować swój wizerunek, szczególnie w internecie.



W tym celu, warto zapoznać się ze stronami typu LinkedIn, gdzie tworzymy wirtualne CV, przeglądamy oferty pracy/stażu itp., uczestniczymy w dyskusjach z profesjonalistami i  mamy szansę podpatrzeć u innych, jakie doświadczenie powinniśmy mieć na wymarzonym przez nas stanowisku.

Jednak ogromną przewagę w zabieraniu nam cennego czasu i absorbowaniu naszej uwagi ma facebook.
Odkąd przenieśliśmy tam większą część naszego życia, pojawiają się pytania o granice naszej prywatności.

Ile ekshibicjonizmu wypada prezentować, a czym lepiej się publicznie nie chwalić?
Jak nie zrobić sobie krzywdy za pomocą facebooka i czego się wystrzegać bo przecież...

Kto zabroni mi pisać o tym, co jadłam na śniadanie? (obowiązkowe foto), jaką bieliznę kupiłam na walentynki? (bardziej niż obowiązkowe foto!), komu zamierzam się w niej pokazać? Jaką partię polityczną popieram, bo reszta z nich to tylko k***y i złodzieje? Jeszcze dopisek o tym, jak bardzo chcę już weekendu, bo trzeba się w końcu porządnie naj***ć, itd...

W sumie, to nikt nam tego zabroni (wszystko jest dla ludzi, szczególnie portale społecznościowe;), ale pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, również w sieci.

Mamy tendencję do oceniania książki po okładce, więc dlaczego nie po profilu na facebooku?;)

A teraz zastanówmy się, jak widzi nas pracodawca. Przyszły, obecny, nieważne.
Jakie wnioski wyciągnie, jeśli już zabłądzi na nasz profil?

Co mówi o mnie Mój profil?

Jakie mam zdjęcie profilowe, a jakie w tle?

Jakie strony lubię i co o Mnie mówią?
(znów polecam strony na fb, które wypisałam w jednym z postów;)

Jakich słów używam w swoich wypowiedziach?

Taka szybka analiza, pomoże nam złapać dystans i pozwoli na bardziej świadomie kreowanie naszego wizerunku.

Jednym z przykładów psucia sobie wizerunku jest zjawisko, które rozprzestrzenia się na fb z prędkością światła...

"Nie do wiary!Zrobili to w klubowym kiblu", "prostytutka zaszła w ciążę, jak to możliwe?!","po tym filmiku rzucił ją chłopak!","ma tylko 13 lat, co na to jej rodzice?" i wiele innych, podobnych sensacji, okraszonych dorodnymi zdjęciami i filmikami.

Jak widzę u kogoś na profilu coś takiego, to zaczynam się zastanawiać, jak zniesie to moja tolerancja i czy nie pożegna się zaraz ze mną, trzaskając głośno drzwiami.

Pracodawca na pewno doceni nasze zamiłowanie do sensacji i oryginalne hobby^^.

Uważajcie, bo takie newsy, to zwykle wstrętne, niespodziankowe paskudztwa, których po kliknięciu nie widać na naszym profilu, ale wyświetlają się na ścianach naszych znajomych.
(Niektórzy mogą się teraz zastanowić, dlaczego kumple, czasem tak dziwnie na nich patrzą i "przypadkiem" wyrzucają ze znajomych na facebooku...)
Mała rada - przejście na stronę docelową przez wyszukiwarkę, oszczędzi innym zbędnych emocji ;>

Warto wspomnieć też o naszych radosnych zdjęciach z udanych imprez, ale chyba każdy wie o co chodzi.
(Wystarczy ustawić stopień prywatności albumów i monitorować, czy ktoś "życzliwie" nie oznaczył nas na zdjęciu z imprezy, o której nie chcemy pamiętać, albo której rzeczywiście nie pamiętamy...)


Mimo wszystko, profil na facebooku, może równie dobrze posłużyć nam do stworzenia pozytywnego wizerunku siebie, jako osoby ambitnej, przedsiębiorczej i wyróżniającej się pozytywnie na tle tłumu.
(trochę patetyczny slogan ,ale jak się zastanowić to generalnie ma sens;)


FB w pracy

Jeśli jesteśmy pracownikami, a na profilu mamy wpisane miejsce pracy i profesję, to nasz wizerunek, rzutuje również na firmę.

Odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za stanowisko jakie reprezentujemy, jest ograniczające.

Mimo to, warto się zastanowić co jest dla nas ważniejsze, punkty lansu za fotkę z hardcorowej imprezy, czy dobra opinia u pracodawcy?

I tu pojawia się pytanie, ile wolno pracodawcom i czy możemy zostać zwolnieni za naszą aktywność na facebooku?

Jeśli pracodawca wykaże, że Nasza działalność na portalu społecznościowym, mogła niekorzystnie wpłynąć na wizerunek firmy, to jesteśmy ugotowani.

Takich spraw jest coraz więcej, niektóre z nich, to również nadużycia ze strony pracodawców są więc dwie strony medalu.

P.S.jeśli nie zablokowali Wam facebooka w pracy i czasem ukradkiem na niego wejdziecie, to nie piszcie o tym jak Wam aktualnie nudno i do d**y, a szef znów narzeka, bo to zwykle nie przechodzi bez echa;)

Art. 100 § 2 pkt 4 Kodeksu pracy - na podstawie tego artykułu możemy zostać wyrzuceni z pracy ,podpadając na portalach społecznościowych.

§ 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.

§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:

1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,

2) przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy porządku,

3) przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a także przepisów przeciwpożarowych,

4) dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę,

5) przestrzegać tajemnicy określonej w odrębnych przepisach,

6) przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.



Sprawy osób, które przez swoją działalność na facebooku, zostały zwolnione z pracy:

Urzędnik też człowiek -Pani oberwało się, za zbyt subiektywny komentarz
Zwolniona za zdjęcie -Ugoda zaszła, ale można tu wyczuć nadużycie.



Musimy mieć świadomość, że w internecie nie jesteśmy anonimowi a na nasz wizerunek składa się wiele czynników, które mogą zaważyć na naszym przyszłym sukcesie




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz